Veronice - byłaś zawsze. W starych opowiadaniach i tym aktualnym. <3
Wiktorii Meller - za każdy cudowny komentarz, podnoszący na duchu. :*
Wszystkim innym i każdemu z osobna. Za tracenie czasu, aby wejść i przeczytać kolejny post. Dzięki wam, ma się ochotę na pisanie dalej, jeśli tylko sprawia to przyjemność chociaż jednej osobie. Jesteście cudowni. Dziękuję :*
Clary
- Może na razie nikomu o tym nie mówmy?
Zaczynało świtać, kiedy leżeliśmy z Jace'm na moim łóżku, a on ze mną na swojej piersi, bawił się kosmykami moich włosów.
- Wątpię, żeby ktokolwiek się dowiedział. W końcu nie nosisz na palcu brylantu.
Uśmiechnęłam się lekko, pocierając policzek o jego nagi tors.
- Nie jestem tradycjonalistką. Gdybym mogła, wzięłabym ślub nawet w miejscu dla Przyziemnych. W kinie, w środku seansu.
Zaśmiał się cicho, z ustami przy czubku mojej głowy.
- Wątpię aby Jia, była fanatyczką Przyziemnych miejsc rozrywkowych.
- Też tak myślę - szepnęłam, czując jak euforia wypełnia moje ciało. Nadal nie potrafiłam w to uwierzyć. Jeszcze niedawno bycie z Jace'm, wydawało się być dla mnie czymś abstrakcyjnym. A teraz leżeliśmy tu oboje, ja w jego ramionach, chwilę po tym, jak powiedziałam jedno krótkie słowo.
Tak.
- Chcę, żeby się to skończyło. Żeby wszystko było jak dawniej.
- Nigdy nie będzie tak jak dawniej. Ale może być lepiej - pogłaskał kciukiem moje ucho, kiedy ja jego przedramię.
Zamknęłam oczy, upajając się jego cudownym zapachem. Nie wyobrażałam sobie nawet, że już nigdy nie będę go dotykała w taki sposób. Że już nigdy go nie przytulę. Że nasz związek nie pójdzie dalej.
- Boję się - przyznałam, po kilku minutach milczenia - Boję się, że was stracę. Dlaczego do cholery Jia musiała przyznać was do wojska?
Nagle poczułam, jak mięśnie Jace'a się spinają. Podniosłam się na łokciu, by móc spojrzeć mu w oczy.
- Coś nie tak?
Pokręcił głową, biorąc głęboki wdech.
- To nie Jia przyznała nas do armii.
Zmarszczyłam brwi, siadając na miękkim materacu.
- Nie rozumiem.
- Sam się zdeklarowałem.
Kelly
Okno mojej tymczasowej sypialni było ogromne, W gruncie rzeczy, robiło za jedną ze ścian. Ilekroć w nie spojrzałam, widziałam odległe Alicante, oraz światła, oznajmiające kolejne zebrania.
- Naiwni - szepnęłam, kiedy natknęłam się na swoje odbicie - Naprawdę naiwni.
W dalszym ciągu nie potrafiłam się nadziwić kolorowi moich oczu. Czarne, tak jak u Sebastiana. Byłam teraz równie silna jak on. Tak jak on, byłam dzieckiem Lilith.
Dotknęłam tafli lustra, a dziewczyna w nim powtórzyła mój ruch. Czarne paznokcie idealnie współgrały z moją bladą cerą i ciemnymi włosami. Byłam teraz doskonała. Niedługo każdy się o tym przekona.
- Kelly.
Odwróciłam się, na dźwięk głosu Sebastiana. Stał w drzwiach, ubrany w czarne jeansy i koszulę, która podjechała do góry, odsłaniając płaski brzuch, kiedy oparł się o framugę.
- Sebastian.
- Zaczynam się nudzić - oznajmił, wzruszając ramionami - Co powiesz na.. Dzisiaj?
Zmarszczyłam brwi, robiąc kilka kroków w jego stronę.
- Chcesz zaatakować dzisiaj?
- Koniecznie - uśmiechnął się chytrze, wyciągając do mnie swoją chudą dłoń - Już najwyższy czas.
Clary
- Clary, wysłuchaj mnie.
Jace próbował mnie uspokoić, ale to było na nic. Ciągle go ignorując, zaczęłam się szykować. Ubrałam czarny top na ramiączka, grube legginsy oraz glany.
- Kochanie..
- Jak mogłeś! - wrzasnęłam w końcu, gwałtownie się do niego odwracając - Zgłaszasz się do armii, narażasz się, po czym przychodzisz tutaj i pytasz mnie.. - urwałam, spuszczając wzrok. Złapałam kilka oddechów, ściszając ton - Pomyślałeś o mnie? O tym, co ja czułam, kiedy usłyszałam gdzie cię przydzielili? Czy mój stan, jeśli cokolwiek ci się stanie, w ogóle cię obchodzi?!
- Clary - powtórzył moje imię chyba już dziesiąty raz, chwytając moje ramiona - Oczywiście że obchodzi. Ale nie mogę pozwolić, aby cokolwiek ci się stało. Chcę cię bronić, rozumiesz? Tak jak robią to inni. Nawet jeśli miałbym rzucić się do przepaści. Jeśli by to sprawiło, że będziesz bezpieczna.
- Jestem bezpieczna, kiedy ty jesteś przy mnie, rozumiesz? Potrzebuję cię mieć przy sobie. Nie na polu bitwy.
Pokręcił głową, sprawiając że jego obraz stał się dla mnie rozmazany. Może to bardziej przez to, że łzy zaczęły napływać mi do oczu.
- Nie zostawię cię. Wygramy to. I wrócę. Zawsze razem, pamiętasz? Jeszcze długo się ze mną pomęczysz.
Wydęłam wargi, zatrzymując w ten sposób mój wybuch płaczu.
- Zawsze razem - zamknęłam oczy, uwalniając łzy.
Pocałował mnie w czoło - wyczułam, jak delikatnie się uśmiecha.
- Już niedługo, obiecamy to sobie w innym miejscu.
Również się uśmiechnęłam, przytulając go do siebie. Splotłam palce na jego krzyżu, wyczuwając lekko wystające kręgi.
Bałam się tylko, czy nasze "niedługo" w ogóle nadejdzie.
Maryse
Każdy musiał stawić się w odpowiedniej grupie. Kiedy Robert zabrał Aleca i Isabelle, zostałam w domu czekając na wiadomość od Jii.
Nerwowo zerkałam co chwila na zegar. Każda minuta zdawała się być kilkoma godzinami. Wszyscy liczyli te minuty, wykorzystując jak tylko mogli. Ja, miałam wrażenie, że niebezpiecznie się wydłużają.
Wtedy okno od gabinetu się otworzyło, wpuszczając do środka podpaloną kopertę.
Ognista wiadomość.
Kiedy chwyciłam ją w dłonie, przestała płonąć, aby móc się otworzyć. Byłam pewna, że przeczytam w niej, gdzie mam stawić się z Clarissą. Ale moje serce zamarło, jak przeczytałam jedno, jedyne słowo.
Erchomai.
- Już niedługo - szepnęłam, zrywając się z miejsca.
Clary
Jakiś czas później, Jace musiał wraz z innymi stawić się w Sali Anioła. Maryse miała dostać odpowiedni list, dotyczący mojego przeniesienia, wcześniej, spotkania z Sophie.
Nerwowo kręciłam się po pokoju, starając znaleźć ciekawe zajęcie. Jednak wszystko odpychało na drugi plan moja dzisiejsza rozmowa z Jace'm.
Nie żałowałam swojej odpowiedzi. Tylko czy on zadał pytanie we właściwym czasie? Co jeśli.. Potrząsnęłam głową, wyganiając najgorsze myśli z mojej głowy. Nie, on wróci. Wszyscy będą cali i zdrowi.
Pukanie do drzwi, odwróciło moją uwagę od rozmyśleń.
- Tak?
Sekundę później, ukazała mi się twarz Maryse. Była lekko zdyszana.
- Clary, jesteś spakowana?
- Hm, tak, a...
A co? Nie musiałam pytać. Przecież doskonale znałam odpowiedź.
- Za pięć minut w głównym holu.
Kiwnęłam głową, przygryzając wargę.
Zaczyna się.
Jace
Pomimo kolejnej narady, nie potrafiłem się ani trochę skupić na słowach generała.
Ciągle myślałem o Clary.
O tym, jak się zgodziła. Kiedy powiedziała tak, nie byłem pewny, czy sobie tego nie wymyśliłem. Ale kilkakrotne powtórzenie, upewniło mnie, że jednak nie. Wtedy moje serce dosłownie podskoczyło aż do gardła. Miałem wrażenie, że wyrosły mi skrzydła.
I pomimo tego co nas czeka, nie mogłem przestać się uśmiechać. Musiałem spuszczać głowę, żeby ktoś nie wziął mnie za obłąkanego.
- Jace?
Odwróciłem się na szept Aleca. Ukradkiem wyciągnął w moją stronę dłoń, w której trzymał skrawek papieru. Doskonale wiedziałem co to.
Zabrałem kartkę, rozkładając ją. Kiedy spuściłem wzrok, moje oczy natknęły się na krótką wiadomość.
Nowy Jork.
Clary
- Nowy Jork? - niemalże pisnęłam, kiedy dowiedziałam się, że to właśnie tam zamierzają mnie ukryć - Poważnie?
- Jak najbardziej poważnie, Clarisso - przytaknęła Jia - Zostaniesz tam przeniesiona jeszcze przed zmierzchem.
Pokręciłam głową, nie mogąc uwierzyć w to, co słyszę.
- Ja chcę zostać w Idrysie!
- To niewykonalne - zmarszczyła srogo brwi, zwracając się do Maryse - Sophie przybędzie za pół godziny. W ten czas, trzeba przenieść rzeczy Clary.
- Oczywiście, zajmę się tym.
Popatrzyłam na nią z niedowierzeniem, ale ona tylko wzruszyła ramionami, wychodząc z gabinetu Jii.
Wyrzuciłam ręce do góry, nie mogąc naprawdę w to uwierzyć. Jak mam do cholery z Nowego Jorku przedostać się niezauważalnie do Idrysu?
- Wybacz tak nagłą decyzję. Ale to najlepsze rozwiązanie.
- Najlepsze?! - prychnęłam - Kto będzie mnie tam bronił?! Ustawicie szereg żołnierzy przed moim pokojem i oknem?! Cudowne rozwiązanie!
- Clary.. Magnus i Sophie dadzą radę z ochronieniem cię. Zaufaj mi, tutaj nie jest bezpiecznie.
- Nigdzie nie jest - warknęłam, odwracając się od niej.
- To prawda. Ale Idrys, to ostatnie miejsce w jakim powinnaś przebywać. Zaufaj mi, wiem co robię.
Spojrzałam na nią przez ramię, szukając kolejnej zaczepki, ale to i tak nic by nie dało. Żaden mój bezsensowny argument.
- Nie wątpię - prychnęłam, ruszając w stronę wyjścia. Zatrzasnęłam za sobą drzwi, które skutecznie odgrodziły mnie od Konsula.
***
- To jest niesprawiedliwe - jęknęłam, zakrywając sobie twarz poduszką. Do przeniesienia miałam jeszcze z jakieś dwie godziny, co dało mi możliwość spędzenia krótkiego czasu z Jace'm.
Chłopak położył się obok mnie na łóżku, tak że stykaliśmy się ramionami.
- Jia dba o twoje bezpieczeństwo.
- Sądzisz że on mnie tam nie znajdzie? - prychnęłam, odrzucając poduszkę - Nie oszukujmy się.
- Zajmiemy go tak, że nawet nie zdąży zauważyć twojej nieobecności - szepnął, ujmując moją jedną dłoń. Zaczął bawić się moimi palcami, co trochę mnie rozluźniło.
- Nic go nie powstrzyma. Nic nie ma sensu. Żadne moje ukrywanie.
- Trzeba spróbować - wzruszył ramionami. Chciałam coś powiedzieć, kiedy poczułam chłodny metal, otaczający mój serdeczny palec. Spojrzałam na niego, w momencie jak Jace zabrał rękę.
- Nie musisz go nosić. Ale chcę, abyś go miała.
Zamrugałam kilkakrotnie, wpatrując się w srebrny pierścionek. Był prosty - cienka obrączka z małym czerwonym oczkiem.
- Rubin. Należał do mojej babki - wytłumaczył - Była mi chyba najbliższą osobą. Dopóki nie pojawiłaś się ty.
Zacisnęłam dłoń w pięść, nie odrywając wzroku od biżuterii.
- Jest piękny - spojrzałam na niego, uśmiechając się delikatnie. Odwzajemnił uśmiech, dźwigając się na łokciu, by nachylić się nade mną - Dziękuję kochanie.
- Uwielbiam, kiedy mnie tak nazywasz - uśmiechnął się z ustami przy moich ustach.
- Tak? - zaśmiałam się cicho, kiedy chwycił moje nadgarstki, umieszczając je nad moją głową.
Przechylił głowę, zderzając ze sobą nasze języki. Wyginając się w łuk, ugryzłam jego dolną wargę, co sprawiło że odsunął się kilka centymetrów, z czarnymi z podniecenia oczami.
- Jesteś niemożliwa.
Zrobiłam minę niewiniątka, wzruszając ramionami.
****
- Obiecaj na siebie uważać - szepnęłam, kiedy kroczyliśmy korytarzem. Trzymaliśmy się za dłonie - za tą, na której miałam pierścionek - dochodząc do głównego korytarza.
- Mam duży powód, żeby ci to gwarantować.
Uniosłam jedną brew, unosząc jeden kącik ust.
- Och, doprawdy?
- Myślisz, że przepuszczę tą okazję, żeby zobaczyć się w złotej sukience?
Zaśmiałam się cicho, obejmując go w pasie.
- I to niby ja, jestem niemożliwa.
Uśmiechnął się, zbliżając do siebie nasze twarze.
- Wyobrażam to sobie.
- Co? - zmarszczyłam lekko brwi, stykając nasze czoła.
- Jak cudownie to będzie brzmiało. Clary Herondale.
Przewróciłam oczami, wybuchając śmiechem.
- To brzmi okropnie!
- Przeżyjesz - pocałował mnie z policzek, potem w kącik ust - Trzeba się poświęcać.
Chciałam odpowiedzieć, kiedy odwróciłam głowę, dostrzegając Toma. Wpatrywał się w nas, z osłupionym wzrokiem i zaciśniętymi pięściami.
Poczułam, jak krew odpływa mi z twarzy. Odsunęłam się krok od Jace'a, ale chłopak odwrócił się na pięcie, odchodząc szybkim krokiem,
- Tom! - krzyknęłam, ale był już na tyle daleko, że nie mógł mnie słyszeć.
- Clary.. - Jace dotknął mojego ramienia, ale ja niechętnie odepchnęłam jego dłoń.
- Muszę za nim iść - powiedziałam i nie oglądając się na blondyna, ruszyłam za Tomem.
Jak długo tam stał? Jak długo słuchał?
Skręciłam na schody, na których go dogoniłam. Widziałam napięte mięśnie chłopaka przez koszulkę.
- TOM!
Zatrzymał się, ale nie odwrócił od razu. Dopiero po kilkunastu sekundach, stanął twarzą do mnie, o kilka schodków niżej.
- Wychodzisz za niego?
- Tom..
- Tak czy nie? - warknął, zaciskając donie tak, że aż zbielały mu kostki.
Spuściłam głowę, bojąc się jego reakcji. Wiedziałam, co do mnie czuł. A moja odpowiedź, mogła go tylko zranić.
- Tak - szepnęłam, ale doskonale to usłyszał.
- Cudownie. Niedługo będziemy cię nazywać Clarissą Herondale - prychnął, teatralnie się kłaniając.
- Przestań, proszę!
- Sądziłem, że mnie posłuchasz! Że dostrzeżesz, co jest dla ciebie lepsze!
Zbliżyłam się do niego o dwa schodki, tak że mieliśmy oczy na równej wysokości.
- Kocham go. Kocham, rozumiesz?
- Czyli ja, mogę już nie wracać z bitwy, racja? - zmarszczył brwi, przybierając lodowaty ton..
- Jak możesz tak mówić?! - pisnęłam, odpychając go za pierś.
- Powiedz, że mnie nie kochasz - chwycił moje nadgarstki, wpatrując się w moje oczy - Powiedz to. A dam sobie spokój.
Zacisnęłam usta w wąską kreskę, zmuszając się aby zaprzeczyć. Ale nie potrafiłam.
- Kocham cię, Tom. Jesteś dla mnie ważny. Ale nie tak jak Jace.
Zmrużył oczy, przekrzywiając głowę. Moje serce właśnie się zapadło, zabierając ze sobą możliwość normalnego oddychania.
Nagle Tom nachylił się, złączając ze sobą nasze usta. Poczułam smak własnych łez. Jego gładki język. Delikatność warg.
Przesunął dłonie na moje łopatki, przyciągając mnie do siebie. Zderzyłam się z jego ciałem, czując promieniujące od niego ciepło.
- Wrócę tu. I się nie poddam, Clary. Nigdy się nie poddam - szepnął, odsuwając się ode mnie. Oszołomiona poczułam jak moje kolana uginają się pode mną.
Odwrócił się plecami, schodząc po schodach. Kiedy jego sylwetka była na tyle daleko, że ledwo co ją widziałam, pozwoliłam wypłynąć moim łzom na wierzch. Poczułam do siebie wstręt.
Upadłam na kolana, chowając twarz w dłoniach.
Koniec
Księgi I
Księgi I ? :o o matko, ale proszę dodaj jeszcze dziś nexta, bo padnę... To jest chore, że tak się uzależniłam od Twojego bloga... Wchodzę co 5 minut i rzucam wszystko, żeby czytać kolejny rozdział... Nie znoszę Cię za podanie mi tego narkotyku <3 Czekam i życzę weny ;*
OdpowiedzUsuńDlaczego w takim momencie?!!!!
OdpowiedzUsuńBłaga dodaj jeszcze dzisiaj NEXT!!!!
Jaki będzie Prolog?
PS. Taka uwaga co do tytułu. Skoro to koniec księgi I to czy tytuł nie powinien brzmieć:
Epilog - 34. Uwielbiam, kiedy mnie tak nazywasz. ?
Weź pod uwagę, że w pierwszym rozdziale użyłaś słowa Prolog.
To taka mała uwaga. Mam nadzieję, że nie masz mi tego za złe.
Poza tym rozdział nieziemski!!!!! Nienawidzę cię a zarazem kocha. Uzależniłam się.
Prośba. Nie rozbijaj mi tylko CLACE.<3
Dodaj szybko NEXT bo jeśli nie to chyba umrę. ;-D
Oczywiście że nie mam za złe :) Jednak, najpierw napisałam Prolog, a dopiero później "Księga pierwsza - 1. Pragnąłeś sprawić że wszystko będzie lepsze". Tak więc prolog dotyczy całego opowiadania a nie tylko księgi I :) Tak samo epilog będzie dotyczył :)
UsuńO matko! Rozdział nieziemski! Proszę pisz szybko nexta!
OdpowiedzUsuńWszystko było cudownie, ale znienawidzę cię jeśli szybko nie napiszesz czegoś w nowej księdze.
Zakochałam się i zarazem uzależniłam się od twojego bloga.
Dużo weny i pozdrawiam!
Rozdział taki aż mi słów brakuję mogę tylko powiedzieć że nie z tej ziemi to co czułam jak to czytałam tyle emocji w jednym rozdziale po prostu mega.Życzę dużo weny i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUwielbiam cię za każdy rozdział, a nie nawidze za Toma całującego Clary. Dodaj dziś następny bo serce mi tu rozpadnie do końca. Oby Jace wrócił z bitwy.Weny kochana./Karolcia
OdpowiedzUsuńAaaaaaaaaa ja kocham ,uwielbiam twojego bloga a ten rozdział boski zresztą jak każdy. Matko ta dedykacja na samym początku i tylko mi nie mów że będą 2 Księgi bo jak tak to ja już umieram ma ich być 100 albo więcej i błagam wrzuc dziś nexta.
OdpowiedzUsuńZacznę od podziękowania za Dedykacje
OdpowiedzUsuńzawsze będe komentować twojego bloga bo na to zasługuje ( blog) jak i ty .
Jesteś świetną pisarką nie jedna osoba chciałaby mieć taki talent jak ty w tym oczywiście ja :* .
Jeśli chodzi o roździał był ...
no cóż ..FANTASTYCZNY , BOSKI , ORYGINALNY I DUŻO DUŻO WIĘCEJ .
Kocham tego bloga i twój zapał do pisania . Tak jak niektórzy już pisali uzależniłam się tak samo jak oni od niego .
Powinnaś wydać tą książke, kiedy już ją wydrukujesz.
Będziesz napewno miała mnóstwo fanów stojących w kolejce aby ją kupić .
1 takim fanem będe ja .
Clacy - nie roździelaj ich . Nie zabijaj nikogo na wojnie bardzo cię prosze no chyba że.. Kelly . Zasłużyła za zdrade .
A tom i Clary nie wiem co powiedzieć ale ta scenka kojarzy mi się troche ze zmierchem ale i tak jest cudna .
Mam nadzieję że dodasz dzisiaj nexta.
Będe wchodzić co kilka minut aż nie dodasz ;) .
Jeszcze raz podsumowując :
1. Dzięki za dedykację
2. Roździał super
3 życze weny i czekam na nexta
4 jesteś utalentowana
***
I pytanie zna ktoś bloga z opowiadaniami o dalszych losach Gabriela i Cecily z Diabelskich Maszyn?
Rzeczywiście w tym i w następnym rozdziale można znaleźć inspirację sagą Zmierzch
UsuńJeszcze mam pytanie 1.
OdpowiedzUsuńO czym były te stare opowiadania jak ujełaś w dedykacjach?
Jeszcze chciałam dodać do poprzedniego koma
Że piszesz tak świetnie że przebywam te same emocje co bohaterzy :D
Czekam na nexta <3 <3
Kiedyś prowadziłam dwa blogi ale zrezygnowałam z dalszego pisania :)
UsuńProszę dodaj jeszcze dziś jeden rozdział. ❤
OdpowiedzUsuńPrzychodze ze szkoly i tu taka super niespodzianka ♥ rozdzial nieziemski jak zawsze, powtarzam sie ale naprawde masz talent do pisania i powinnas jakos to rozwijac! Dodam, ze tak samo jak wiekszosc tu obecnych uzaleznilam sie od tego bloga i historii tych bohaterow pisana przez Ciebie! Co 5 min sprawdzam czy jest nowy rozdzial, a jak nie ma to czytam ostatni wiec naprawde kocham Cie i tego bloga! Dziekuje ze dajesz nam tyle radosci z czytania tego! /Bunia
OdpowiedzUsuń(czytam Twojego bloga od wczesnych poczatkow i zawsze komentowalam jako Anonim ale teraz zaczne sie podpisywac:* )
PS. Nie rozdzielaj Clace!
PS2. Jakie sa szanse na nowy rozdzial dzisiaj? *.*
Bardzo dziękuje za dedykację ❤❤❤ Ty też zawsze przy mnie byłaś i z całego serca ci za to dziękuje ❤
OdpowiedzUsuńRozdział jest nie do opisania...❤ Jest zbyt piękny, cudowny, nieziemski i Bóg wie, co jak jeszcze, żeby go opisać ❤❤❤ Nie rozdzielaj tylko mojego CLACE i nie zabijaj Toma, Luny, Willa i innych wspaniałych postaci, których kocham ❤❤❤ Masz TALENT, LadySheeran ! Talent przez wielkie T !!! Wydaj swoją książkę, jestem pewna, że naprawdę będziesz tak samo znana jak sama Cassandra Clare ❤ A jak już nią zostaniesz to wybiegnę na dwór i zacznę krzyczeć " A JA JĄ ZNAM ! CZYTAŁA MOJE OPOWIADANIA I KOMENTOWAŁA" XDXDXD
Z niecierpliwością czekam na księgę 2 ❤
Cudowny aż płacze dodaj dziś next
OdpowiedzUsuńPS.daj jakiś moment zazdrości Jace i żeby dowiedział sie ze Tom całował Clary ale zeby się nierozstali bo tego bym niezniosła Życzę weny i pozdrawiam
Nieee! Z tego beda same klopoty! Nie rob tego! :D :D
UsuńUważam że to dobry pomysł ale to ty zadecydujesz :*
UsuńChcialabym jeszcze dodac ze ten cytat z Miasta Niebianskiego Ognia idealnie dopasowalas ♥♥♥♥♥/bunia
OdpowiedzUsuńumieram czekajac na ksiege 2
daj dzisiaj nexta :(
Nie nie nie Clace nasze kochane najukochansze Clace musi być razem RAZEM. Już bez żadnych kłótni przynajmniej na razie. Dodaj dziś następny.
OdpowiedzUsuńO Boże, aż płacze. Dodaj szybko next. Niezdziwie się, gdy okaże się, że Jace widział pocałunek Toma i Clary. Czekam na ślub. Obyś szybko dodała next. <3. Julia
OdpowiedzUsuńTak jak pisałam MAZ TALENT ! Nominuje cię do LIEBSTER AWARD <3
OdpowiedzUsuńWięcej: http://daryaniola-milosc-czyni-nas-klamcami.blogspot.fi/2015/01/liebster-award.html
Kiedy dodasz nexta ? Ja tu usycham ^_^
OdpowiedzUsuńW głowie mam tylko jedno słowo,,PIĘKNE". Czekam na początek 2 księgi z niecierpliwością, bo już umieram z ciekawości. Weny weny i jeszcze raz, weny bo uschnę.
OdpowiedzUsuńJak nie dodadasz dzisiaj czy mozna sie spodziewac jutro kolejnego? Usycham! ♥♥
OdpowiedzUsuńRaczej jutro :)
Usuńsuper! :)
Usuńbęde wyczekiwac :D
To ja czekam ale dodasz 2 ? Jak tak ładnie prosze *.*
OdpowiedzUsuńWszyscy ladnie prosimy♥
UsuńTwój blog jest super, a rozdziały NIEZIEMSKIE!!! Piszesz świetnie ! Oby tak dalej ^_^ ! Wszyscy czekamy na nexta !!! <3
OdpowiedzUsuńKsięga 1 genialna!! Tom grrrr ale i tak go lubię :P Clace błagam błagam niech się już nie kłócą, żeby tylko Jace nie widział tego pocałunku. Tak się Wczuwan gdy to czytam, ty masz naprawdę dar i talent do pisania. Życzę Ci żebyś wydała ta książkę jak Najszybciej i chciałabym żeby stała u mnie na półce dorównując twórczości Cassie i innych autorów bo naprawdę możesz się z nimi mierzyć :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, życzę dużo weny i czekam na księgę II <3
Tess-Zuzia
No hej tu znowu ja .
OdpowiedzUsuńCzy moge liczyć że dodasz dzisiaj 2 roździały . ?
Wszyscy prosmy i czekamy :*
Ps : Niech clary porozmawia z Jaceam o Tomie xd .
OdpowiedzUsuńI niech on to zobaczy i sobie wyjaśnią wszystko i będzie okej ...
Przychodze ze szkoly a tu nie ma rozdzialu, smutno mi:(
OdpowiedzUsuńniech oni juz sie nie kloca! :*
Daj dzisiaj nexta!
Ja też właśnie przyszłam ze szkoły
OdpowiedzUsuńI nie ma :(
Prosze cie dodaj nexta ^_^
***
Jeszcze mam takie pytanko
Chce założyć bloga .
Tematyka to DA .
Poleca ktoś jakąś stronke gdzie można założyć bloga ?
Mialas dodac dzisiaj nexta:(((
OdpowiedzUsuńbedzie?
Kiedy next ?Dziś czy jutro ?
OdpowiedzUsuńKiedy next ?
OdpowiedzUsuńzaispirowałaś mnie do stworzenia własnego bloga! Dziękuję!
OdpowiedzUsuńEj kochana co się dzieje? Czemu nie dodałaś dziś nowego rozdziału? Weny nie masz? Proszę odpowiedz ❤
OdpowiedzUsuńhttp://daryaniolamojciagdalszy.blog.onet.pl/
OdpowiedzUsuńHej zachęciłaś mnie do stworzenia swojego bloga o DA .
Zapraszam
****
Kiedy dodasz nexta
Hey LadySheeran jestem nową blogerką tutaj pisałam już bloga na Ola i Saba BR i chciałam ci powiedzieć że Ola mnie zachęciła do przeczytania twojego bloga od początku i dziś skończyłam to było jak czytanie książki i się zakochałam w twoim blogu zapraszam też do ocenienia mojego bloga ;) tutaj link --->http://dasabapl.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPOZDRAWIAM <3
Wow, cudnie piszesz. Masz wieelki talent :) pozdrawiam i życzę weny ;)
OdpowiedzUsuńBędzie dziś next ?
OdpowiedzUsuńProsze Cię dodaj jeszcze dzisiaj kolejny rozdział *.* Bo ten był poprostu idealny!!
OdpowiedzUsuńCiekawie by było gdyby Jace dowiedział się o tym pocałunku :D Błagam Cię dodaj jeszcze dzisiaj nexta!
Hej, to znów ja :) Cudnie piszesz, dlatego mam zaszczyt nominować cię do LIEBSTER AWARD :))
OdpowiedzUsuńWięcej informacji tutaj: http://milosc-nie-okresla-sie-moralnoscia.blogspot.com/2015/01/liebster-award_28.html#comment-form
Mozesz dac znac kiedy bedzie nowy rozdzial?:( jak nie masz weny lub czasu to nam powiedzbo tak to zyjemu w niepewnosci/Bunia
OdpowiedzUsuńBłagam dodaj jeszcze dzisiaj kolejny rozdział!!
OdpowiedzUsuńProszę dodaj dziś next !!!
OdpowiedzUsuńDodaj nexta :'( bo ja umre :'''(
OdpowiedzUsuńRozdział genialny <3 pytanko, czy Ty miałaś już może ferie ?
OdpowiedzUsuńKOCHANA już wcześniej to mówiłam i mówę po raz kolejny ! Masz TALENT !
OdpowiedzUsuńNominuję cię do LBA !<3
Więcej: http://daryaniolanefilim.blogspot.fi/2015/01/liebster-blog-award.html
Kiedy dodasz nexta?
OdpowiedzUsuńJa tu cały czas patrze czy dodałaś czy nie.
Qle nic nowego nie widze :(.
Rozumiem że możesz kieć swoje powody czy nie masz weny . Ale jeśli chodzi o pomysły możemy ci pomóc ..
Prosze odpisz na komentarze ..bo ja chce nexta czekam już kilka dni nwm ile ale ileś napewno .
Jeśli czekam jakieś 3 dni mam wrażenie że to cała wieczność. Więc tak ładnie prosze zlituj się nad nami i dodaj nexta .
Wróciłam ze szkoły..a tu ..nic :( .
OdpowiedzUsuńNapisz nexta bo bez następnego roździału moje życie nie ma sensu xd.
Prosze cię , wręcz błagam..
NIENAWIDZĘ CIE!!!
OdpowiedzUsuńTwój blog jest wspaniały czytam go od 3 dni i nie mogę się oderwać, nawet teraz zamiast uczyć się biologi czytam twojego bloga zakochałam się w nim <3333
więc jak dostane złą ocenę z spr to będzie wina tego że stworzyłaś coś pięknego co masakryczne wciąga <333